Młodzież i nauczyciele z Zespołu Szkół nr 2 przy ulicy Jedności w Koszalinie wrócili z kilkudniowej wyprawy do Hiszpanii. Pojechali tam w ramach międzynarodowego programu „Comenius”, w którym szkoła uczestniczy. Głównym celem programu jest poznawanie przez młodzież kultury, tradycji, historii i przyrody innych krajów europejskich, edukacja ekologiczna uczniów oraz nawiązywanie nowych znajomości i przyjaźni z rówieśnikami z całej Europy. W tegorocznym „comeniusowym” spotkaniu wzięli udział uczniowie i nauczyciele z Niemiec, Hiszpanii, Belgii, Turcji, Łotwy, Włoch i Polski. Odbyło się ono w miasteczku Pulpi, położonym w Andaluzji- przepięknej krainie od północy opasanej górami, od południa morzem zmieniającym barwę w zależności od pory dnia. Nasza podróż rozpoczęła się 17 października. Do Hiszpanii dotarliśmy samolotem. Wylądowaliśmy w Alicante, historycznym, portowym mieście na południowo – wschodnim wybrzeżu Hiszpanii, położonym u stóp skalistej góry, na szczycie której wznosi się starożytna twierdza Castillo de Santa Barbara.
Mieliśmy tu kilka godzin na spacer wspaniałą plażą i uliczkami Starego Miasta. Zrobiliśmy sobie także pamiątkowe zdjęcia. Niesamowite wrażenie wywarła na nas piękna, letnia pogoda było bardzo słonecznie, a temperatura dochodziła do 28 stopni. Wieczorem, wraz z delegacjami z pozostałych krajów uczestniczących w programie „Comenius”, udaliśmy się autokarem w dalszą podróż, której celem było miasteczko Pulpi. Na miejsce dotarliśmy około godziny 22 i od razu rzekonaliśmy się, że mieszkańcy Andaluzji to fantastyczni, pogodni i gościnni ludzie. Nasi gospodarze – nauczyciele i uczniowie szkoły w Pulpi oraz ich rodzice, przywitali nas bardzo ciepło i życzliwie. Uczniowie zostali przyjęci w domach swoich hiszpańskich rówieśników, a nauczycieli zakwaterowano w hotelu. Przez trzy kolejne dni żyliśmy bardzo intensywnie spotkania, prezentacje, wycieczki, zwiedzanie, degustacje…niezapomniane wrażenia! Pierwszego dnia pobytu zapoznaliśmy się z przedstawicielami pozostałych sześciu krajów uczestniczących w programie, a także zwiedzaliśmy szkołę ( Secondary School) w Pulpi. Uczestniczyliśmy w zajęciach lekcyjnych i poznaliśmy system kształcenia w Hiszpanii. Uczniowie mieli warsztaty teatralne, podczas których przygotowali krótkie przedstawienia prezentowane później nauczycielom. Tego dnia mieliśmy także możliwość zwiedzenia Pulpi miasteczka położonego nad Morzem Śródziemnym, w południowo – wschodniej części Andaluzji, na Costa de Almeria. Podziwialiśmy piękne plaże w dzielnicy San Juan de los Terreros ( chętni mogli się wykąpać w ciepłym morzu), zamek Castillo S.XVIII i egzotyczną roślinność. Wydaje się, że to dużo jak na jeden dzień, ale okazuje się, że nie wszystko. Po południu młodzież i nauczyciele zostali zaproszeni przez hiszpańskich rodziców na piknik przygotowany w gaju oliwnym ? mężczyźni na ogromnej patelni nad ogniskiem przyrządzili tradycyjną potrawę hiszpańską paellę, która okazała się być wyśmienita. Po obfitym posiłku przydałaby się sjesta, ale nic z tego. Trzeba było ruszać w dalszą drogę, tym razem do miejscowości Aguilas, skąd wypłynęliśmy statkiem w krótki rejs po Morzu Śródziemnym i podziwialiśmy skaliste, andaluzyjskie wybrzeże. Kolejny dzień pobytu w Hiszpanii przyniósł dalsze emocje. Tego dnia zaproponowano nam wycieczkę po okolicy. Pojechaliśmy do parku narodowego Cabo de Gata. Jest to obszar pochodzenia wulkanicznego, część wielkiego masywu wulkanicznego ciągnącego się dnem Morza Śródziemnego aż do Afryki Północnej. Wyróżnia się półpustynnym krajobrazem, rośnie tu wiele gatunków roślin sucholubnych, tu swoją ostoję mają flamingi, które mogliśmy obserwować. Wspaniałe plaże na obszarze parku zamknięte są wielobarwnymi wzgórzami wulkanicznymi. Na jednym z nich stoi latarnia morska Faro de Cabo de Gata ostrzegająca statki przed zdradliwymi skałami Arrecife de los Sirenos. Jedną z bardziej znanych plaż w okolicach parku jest Playa de Monsul ? rozsławił ją Indiana Jones to tu kręcono kilka fragmentów filmu „Ostatnia Krucjata”. Obszar Cabo de Gata jest niezabudowany, gdzieniegdzie widać tylko porozrzucane wioski to ostatni odcinek wybrzeża Andaluzji zachowany w tak naturalnym stanie. Po obejrzeniu wulkanicznych wzgórz, kąpieli w turkusowej wodzie Morza Śródziemnego i małym posiłku serwowanym na plaży przez naszych hiszpańskich gospodarzy, ruszyliśmy w drogę powrotną. Z okien autokaru podziwialiśmy gaje oliwne, ogromne, kwitnące kaktusy, palmy, plantacje drzewek cytrusowych, a także małe wioski i miasteczka nadmorskie. Zatrzymaliśmy się w jednym z nich ? i znów kąpiel w morzu i degustacja gazpacho i owoców morza w tawernie przy plaży. Później dalsza droga i kolejny przystanek ? tym razem zwiedzaliśmy znaną wśród turystów miejscowość Mojacar. Jest ona położona na wzgórzu, z którego rozciąga się widok na morze, jej kręte, wąskie uliczki zachęcają do spacerów i zajrzenia w każdy zaułek, a liczne sklepiki do zakupu lokalnych wyrobów Symbolem miasta, a obecnie całego regionu Almeria, jest INDALO mężczyzna trzymający nad głową rozpostartą tęczę magiczny totem, który przynosi ochronę i szczęście. Symbol ten można spotkać w całym regionie Almeria, w różnych miejscach i na różnych przedmiotach. Po zaopatrzeniu się w ten magiczny symbol, byliśmy gotowi wracać do Pulpi. Ostatni dzień w Hiszpanii spędziliśmy bardzo pracowicie. Nauczyciele mieli spotkanie, na którym ustalili, jakie dalsze działania będą podejmowane w ramach programu Comenius oraz jakie materiały należy przygotować na kolejne spotkanie, które odbędzie się w Belgii. Natomiast młodzież prezentowała materiały przygotowane wcześniej, w swoich szkołach. Temat prezentacji brzmiał „Szkoła dawniej i dziś”. Nasi uczniowie przygotowali ją w formie filmu, który był zrobiony naprawdę profesjonalnie, pokazywał rzeczywistość szkolną dawniej i dzisiaj, ale z poczuciem humoru. Na końcu zaprezentowała się młodzież hiszpańska były występy wokalno muzyczne, pokaz tradycyjnego tańca hiszpańskiego flamenco i przejmujące przedstawienie teatralne, które poruszało problemy nietolerancji i złego czasem traktowania dzieci przez dorosłych. Ostatni wieczór spędziliśmy na wspólnym spotkaniu w gronie nowo poznanych osób z całej Europy. Delektowaliśmy się pysznym hiszpańskim jedzeniem tapos, sałatkami z oliwkami, owocami morza, rozmawialiśmy (oczywiście po angielsku ) i planowaliśmy kolejne spotkania. Te kilka dni, które spędziliśmy w Hiszpanii, upłynęły bardzo szybko i przyjemnie. Dopisała nam pogoda i humory, zwiedziliśmy ciekawe miejsca, zawarliśmy nowe znajomości, w regionalnych tawernach i restauracjach degustowaliśmy hiszpańskie smakołyki, ale przede wszystkim zostawiliśmy po sobie dobre wrażenie byliśmy perfekcyjnie przygotowani do prezentacji, obdarowaliśmy naszych nowych znajomych miłymi, polskimi upominkami. 21 października nasza wizyta w Pulpi zakończyła się i wyruszyliśmy w drogę powrotną do Koszalina. Jednak Andaluzja hiszpańska kraina słońca, flamenco, sjesty i fiesty, fantastycznych ludzi, pysznej kuchni, wspaniałej przyrody, kraina, w której odczuwa się tysiąclecia historii, pozostanie na długo w naszej pamięci.